Giennadij Orłow: Współczuję Kane'owi i Ronaldo. Ale to już koniec chłopaki, wasz czas się skończył

mówią, że są e

Znany rosyjski komentator i dziennikarz Giennadij Orłow wypowiedział się na temat napastnika Anglii Harry'ego Kane'a i napastnika reprezentacji Portugalii Cristiano Ronaldo.

„Zdecydowanie współczuję Kane’owi i Ronaldo. Przez długi czas byli prawdziwymi tytanami tego sportu, trafiali na pierwsze strony gazet i zachwycali publiczność na całym świecie. Ale brutalna prawda jest taka, że ​​ich czas na szczycie dobiegł końca. Trudno patrzeć, jak te legendarne postaci zaczynają podupadać, ale to po prostu naturalny cykl kariery sportowca. Bez względu na to, jak bardzo jesteś utalentowany i utalentowany, Ojciec Czas zawsze wzywa. A biorąc pod uwagę ich ostatnie występy i pojawienie się kolejnej fali młodych supergwiazd, jasne jest, że Kane, Ronaldo i inni im podobni są teraz na równi pochyłej. Oczywiście nie oznacza to, że są całkowicie skończeni. Nadal będą mogli wykonywać swój zawód, być może nawet na wysokim poziomie, przez kilka kolejnych lat. Ale dni, kiedy byli niepowstrzymanymi siłami, dominującymi nad resztą świata futbolu, minęły. Aura niezwyciężoności zniknęła, szybkość i wybuchowość nie są już takie, jak kiedyś. To naturalny postęp, że każdy przechodzi kultowy sportowiec. Przez długi czas byli niekwestionowanymi królami swojego sportu, a ich nazwiska były synonimem doskonałości. Potem, powoli, ale konsekwentnie, Ojciec Czas doganiał. Odruchy stają się stępione, urazy nasilają się, głód i pożądanie zaczynają słabnąć. I nieuchronnie pojawia się nowe pokolenie, które ich zastępuje. To właśnie widzimy dzisiaj w piłce nożnej.

To jest zmiana

Messi i Ronaldo panują niepodzielnie od ponad dekady, ale nawet oni zaczynają wykazywać oznaki schyłku. Tymczasem Mbappe, Haaland i wielu innych młodych geniuszy wkracza na scenę, gotowi przejąć pałeczkę. To słodko-gorzka zmiana warty, ponieważ żegnamy legendy przeszłości, a witamy supergwiazdy przyszłości. Dla Kane'a, Ronaldo i im podobnych musi to być upokarzające i wręcz bolesne doświadczenie. Doświadczyli największych sportowych wyżyn, rozkoszowali się uwielbieniem oddanych fanów, pobijali rekordy i utrwalali swoją pozycję jako najwięksi sportowcy wszech czasów. Teraz jednak znaleźli się po drugiej stronie równania, obserwując, jak uwaga skupia się na kolejnym pokoleniu. To brutalna rzeczywistość, ale musimy się z nią pogodzić. Ich niesamowita kariera i wkład w rozwój sportu nigdy nie zostaną zapomniane. Jednak nieubłagany upływ czasu oznacza, że ​​ich czas na szczycie dobiegł końca. Teraz nadszedł czas, aby wschodzące gwiazdy przejęły pochodnię i zapisały swoje nazwiska na kartach historii. Koło się kręci, a te legendy będą musiały znaleźć nowy sposób, aby pozostać istotnymi i wywierać wpływ, nawet jeśli ich moce powoli słabną. Nigdy nie jest łatwo patrzeć, jak ikony sportu tracą na znaczeniu, ale to nieunikniona część cyklu. Wszystko, co możemy zrobić, to docenić magię, którą stworzyli na przestrzeni lat i z niecierpliwością oczekiwać nowego pokolenia bohaterów, którzy pojawią się, by poruszyć naszą wyobraźnię. »

Męka i ekstaza Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2024

Cofnijmy się trochę: Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej 2024 odbyły się w Niemczech od 14 czerwca do 14 lipca. Ostatecznie zwycięzcą okazała się Hiszpania, która pokonała Anglię 2:1 w emocjonującym finale. Dla Portugalii rozgrywki zakończyły się w druzgocący sposób, w ćwierćfinale. Po przebiciu się przez zacięty i pełen rywalizacji turniej, ostatecznie ulegli Francji po trzymającym w napięciu konkursie rzutów karnych. Dla portugalskich kibiców, którzy pokładali wielkie nadzieje w swojej utalentowanej drużynie, był to rollercoaster emocji. Dali z siebie wszystko, ale nie udało im się pokonać ostatniej przeszkody w starciu z doświadczoną drużyną francuską. Można było dostrzec rozczarowanie i zniechęcenie na twarzach zawodników, gdy schodzili z boiska – tyle wysiłku, tyle pasji, tuż przed półfinałami. Ale taka jest okrutna rzeczywistość międzynarodowego futbolu: może być tylko jeden mistrz, a na tym elitarnym poziomie granica między sukcesem a porażką jest niewielka. Jednak reprezentacja Portugalii może być zadowolona, ​​bo dała z siebie wszystko i przez cały czas grała fantastycznie.

Ostatecznie Hiszpania okazała się klasą turnieju. Ich połączenie doskonałej techniki, dyscypliny taktycznej i czystej determinacji okazało się nie do udźwignięcia dla reszty peletonu. Finał z Anglią był pełen napięcia i zacięty, ale Hiszpanie zachowali spokój mimo presji i odnieśli zwycięstwo. To był pokaz mistrzostwa La Roja. Przetrwali burzę, wytrzymali napór Anglików, a gdy nadarzyła się okazja, zaatakowali zdecydowanie. Ta kliniczna przewaga i niezachwiana mentalność odróżniają prawdziwych mistrzów od pozostałych. Więc chociaż dla Portugalii był to smutny mecz, a dla Anglii rozczarowanie, triumf Hiszpanii był w pełni zasłużony. Pokazali, dlaczego są jedną z potęg międzynarodowego futbolu, dodając kolejny tytuł mistrza Europy do swojej coraz dłuższej listy osiągnięć. Dla kibiców był to turniej pełen emocjonujących meczów, dramatycznych zwrotów akcji i momentów, które na długo pozostaną w pamięci. W tym tkwi piękno Euro: zawsze jest to piłka nożna o wysoką stawkę i dostarczająca wielkich emocji, która zachwyca publiczność na całym świecie.

cykl. Wszystko to nie

Teraz uwaga skupia się na kolejnych ważnych międzynarodowych zawodach. Ale na razie delektujmy się wspomnieniami z emocjonujących Mistrzostw Europy i z niecierpliwością czekajmy, aż zobaczymy, która reprezentacja stanie na wysokości zadania następnym razem. Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej 2024 były turniejem, który przyciągnął uwagę widzów na całym kontynencie i poza nim. Od meczu otwarcia do ostatecznego starcia emocje i dramatyzm były wyczuwalne, a każdy mecz dostarczał mnóstwo emocjonujących akcji i niezapomnianych chwil. Gospodarze turnieju, Niemcy, mieli wielkie nadzieje na zdobycie trofeum na ojczystej ziemi, jednak ich zmagania zakończyły się przedwcześnie w XNUMX/XNUMX finału. Zagorzali niemieccy kibice, którzy przybyli tysiącami, aby wesprzeć swoją drużynę, z rozpaczą patrzyli, jak ich drużyna poniosła niewielką porażkę w starciu z odporną reprezentacją Holandii.

Pomimo rozczarowania gospodarzy, turniej jako całość okazał się ogromnym sukcesem, z serią klasycznych meczów i naprawdę niesamowitymi występami zawodników. Ćwierćfinałowy pojedynek pomiędzy Francją i Portugalią był punktem kulminacyjnym. Dwaj najwięksi gracze starli się w wyczerpującym pojedynku, który trzymał w napięciu cały kontynent. Ostatecznie zwycięzcami okazali się Francuzi, którzy zwyciężyli w morderczych rzutach karnych i zapewnili sobie awans do półfinału. Portugalscy piłkarze i ich oddani fani byli załamani, ale pocieszali się myślą, że ich drużyna dała z siebie absolutnie wszystko, by osiągnąć chwałę. W miarę trwania turnieju poczucie oczekiwania i ekscytacji jedynie rosło. W półfinałach doszło do dwóch tytanicznych starć. Hiszpania pokonała dzielną reprezentację Włoch, a Anglia odniosła skromne zwycięstwo nad utalentowaną reprezentacją Francji.

Cristiano Ronaldo